Razem z Mariuszem zeszliśmy na dół i udaliśmy się na parking.
-Daj kluczyki.
-Po, co?
-Nie będziesz prowadził w takim stanie. Widzę, że jesteś zdenerwowany, a ja nie chcę wylądować w sali obok Michaliny.
-Może i masz rację. Trzymaj.
Droga do Bełchatowa minęła nam bardzo szybko. Mariusz nie odzywał się ani słowem. Pewnie zastanawiał się nad tą całą sytuacją. Było mi go trochę szkoda, widać, że Paulina oplotła go sobie wokół palca, a on chyba naprawdę kochał Michalinę. Miałem cichą nadzieję, że może jeszcze kiedyś będą razem.
-Jesteśmy.
-Już tak szybko? Dzięki, że mnie przywiozłeś.
-Nie ma, za co w końcu jesteśmy przyjaciółmi. Chodźmy zobaczyć, o co w tym wszystkim chodzi.
Wyszliśmy z samochodu i weszliśmy na komisariat.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry, co państwa do nas sprowadza.
-Ktoś do mnie dzwonił, że jest tutaj mój syn i mam go odebrać.
-Jak się nazywa syn?
-Arkadiusz Wlazły.
-A to pan. Jak mogłem nie poznać. Mógłbym prosić autograf.
-Może nie teraz. Chciałbym najpierw zobaczyć się z synem.
-Oczywiście, przepraszam. Już państwa prowadzę do komisarza prowadzącego sprawę.
Po chwili policjant zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju.
-Dzień dobry panie komisarzu pan Wlazły do pana.
-Dzięki Tomek, proszę niech pan wejdzie.
-Czy mój przyjaciel może wejść ze mną?
-Jeżeli nie będzie panu to przeszkadzało to proszę.
-Może mi pan powiedzieć, o co chodzi, dlaczego mój syn jest w ogóle na komisariacie.
-Zna pan panią Michalinę Kownacką?
-Tak, ale ona ma z tym wspólnego.
-Jak pan już zapewne wie pani Michalina miała wypadek, a sprawczynią tego wypadku jest pańska była żona.
-Paulina?!
-Tak, dzięki sprawnej akcji policjantów ze Spały udało nam się ją tak szybko złapać. Mieliśmy szczęście kilka godzin później nie byłoby już jej pewnie w Polsce zastaliśmy ją w trakcie pakowania rzeczy. Chciała wyjechać do Szwajcarii. Miała już nawet zabukowane bilety. Niech pan tu chwilkę poczeka pójdę po pańskiego syna.
-Cholera jasne, co za idiotka. Nie wystarczyło jej, że rozbiła wasz związek.
-Michał błagam cię nie rozmawiajmy na ten temat proszę.
-Jak chcesz.
-Tata.
-Arek kochanie jak się czujesz?
-Dobrze, ale zabrali mamę wiesz? Założyli jej na ręce jakieś bransoletki i ją wzięli.
-Wiem synku.
-Tato, a pojedziemy do Michaliny? Stęskniłem się za nią.
-Jasne, że pojedziemy, ale najpierw tatuś chciałby spotkać się z mamusią. Poczekasz na korytarzu z wujkiem Michałem?
-Dobrze.
-Na pewno chcesz się z nią teraz widzieć.
-Później na pewno nie będę chciał. Teraz albo nigdy.
-Jest pan tego pewny.
-Tak.
-W takim razie zapraszam za mną.
Szliśmy krętymi korytarzami by dojść w końcu do pokoju widzeń. Usiadłem na jednym z krzeseł i czekałem na Paulinę. Po chwili weszła do pomieszczenia w eskorcie dwóch policjantów.
-Możesz mi powiedzieć, po co to zrobiłaś?
-Skoro ja nie mogę cię mieć to ona też nie będzie. Niestety nie udało mi się do końca, bo z tego, co wiem to ta smarkula przeżyła.
-Ty jesteś nienormalna. Ni e mogę zrozumieć, że nie zauważyłem tego przez ten cały czas. Mam nadzieję, że zgnijesz w więzieniu. A i jeszcze jedno wnoszę sprawę o ograniczenie władzy rodzicielskiej nie chcę żeby Arek spotykał się z matką kryminalistką.
-Nie zrobisz tego!
-Zrobię – wstałem z krzesła i wyszedłem na korytarz. Od razu obok mnie pojawił się Arek.
-Tato, teraz możemy jechać do Michaliny.
-Teraz tak.
Droga do Spały zajęła nam dużo więcej czasu, ponieważ po drodze musieliśmy zatrzymać się i kupić coś do jedzenia, bo Arkowi chciało się jeść. Kiedy tylko wjechaliśmy do Spały od razu skierowaliśmy się w kierunku szpitala. Nie byłem do końca przekonany, co do tego pomysły, ale Michał stwierdził, że może Arek poprawi Michalinie humor, dlatego musiałem się zgodzić.
-Arek musisz wiedzieć, że ciocia Michalina nie czuje się najlepiej.
-Co jej jest to coś poważnego?
-Na razie jeszcze nie wiemy, ale nie będzie mogła się z tobą bawić, bo musi leżeć w łóżku.
-Rozumiem.
-A i jeszcze jedno nie mów jej o tym, że policja przyjechała po mamę.
-Dobrze.
Kiedy przyszliśmy pod salę Michaliny Dagmara siedziała przy drzwiach.
-Cześć ciociu.
-Cześć Arek. Co on tutaj robi to nienajlepsze miejsce dla dzieci.
-Chciał zobaczyć się z Michaliną, a poza tym nie miałem gdzie go zostawić.
-A Paulina nie mogła się nim zająć?
-Nie, potem ci wszystko wytłumaczę. Możesz zaprowadzić Arka do Michaliny nie chcę denerwować jej swoją obecnością.
-Michał wejdź ja porozmawiam z Mariuszem.
Po chwili Michał znajdował się już w sali Michaliny, a ja mogłem rozmawiać z Dagmarą.
-Możesz mi powiedzieć, dlaczego zabrałeś Arka ze sobą?
-Pamiętasz jak mówiliście mi, ze nie złapali sprawcy wypadku Michaliny – przytaknęła głową – no to właśnie go złapano, a raczej ją.
-Paulina? Ona jest jakaś nienormalna, nie dość, że zaciągnęła cię do łóżka to jeszcze teraz to.
-Dlatego mam zamiar wnieść wniosek o ograniczenie praw rodzicielskich, nie chcę żeby mogła spotykać się z Arkiem.
Tymczasem u Michaliny
-Prosiłam żeby nikt tutaj nie wchodził. Chcę być sama – niemal wykrzyczałam
-Cześć Miśka
-Arek, co ty tutaj robisz?
-Przyjechałem z tatą. Nie cieszysz się?
-Jasne, że się cieszę. Co tam u ciebie słychać smyku.
-Wszystko dobrze. Wiesz, że będę musiał zamieszkać z tatą?
-Dlaczego?
-Bo mamę zamknęła policja, ups miałem tego nie mówić. Ciociu obiecaj, że nie powiesz tacie, że ci powiedziałem.
-Nie martw się nie pisnę ani słowa.
-Ciociu, martwię się o ciebie, tata mówił, ze jesteś chora i nie możesz chodzić. Ale wszystko będzie dobrze prawda?
-Będzie dobrze, zobaczysz jeszcze kiedyś pójdziemy razem na plac zabaw.
-To świetnie ciociu, bo wiesz ja cię bardzo polubiłem i gdybym mógł wybrać sobie, z kim mógłby być tata na pewno ty zostałabyś moją nową mamą.
W nagrodę za ładne komentowanie dłuższa notka dla was ;) jak tam po ogłoszeniu decyzji z sprawie transmisji mundialu? Ja na szczęście mam cyfrowy Polsat ale szkoda mi wszystkich tych którzy nie mają ;( do końca miałam nadzieję że wszyscy będą mogli obejrzeć mecze za darmo, ale niestety polski rząd ma jak zawsze wszystko w nosie. Tylko niech niedaj Boże nie podpisują się pod sukcesem reprezentacji jeśli uda im się coś wygrać na tych mistrzostwach w co gorąco wierzę. Mam nadzieję że pod tą notką również będzie sporo komentarzy bo wiem że was na nie stać. Pozdrawiam i życzę miłego dnia ;)
Świetny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny. :)
Pozdrawiam. :)
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :) Mam nadzieję, że za sprawą Arka uda się Michalinie wyjść na prostą oraz, że wybaczy Mariuszowi bo pasują do siebie. Paulinie należy się za to wszystko co zrobiła Michaśce oby dostała odpowiednią karę. Pozdrawiam i do następnego ;)
OdpowiedzUsuńPs. Wiedziałam, wiedziałam że to Paulina hehe (taniec zwycięstwa) ;)
Świetny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.
OdpowiedzUsuń