piątek, 8 sierpnia 2014

33

Usiadłem obok łóżka Michaliny. Leżała taka spokojna podłączona do tych wszystkich kabelków. Kiedy na nią patrzyłem uświadomiłem sobie, że leży tutaj przez moją byłą żonę, którą jak mi się jeszcze do niedawna wydawało kochałem. Dzięki Bogu spotkałem Michalinę i dopiero wtedy zrozumiałem, co oznacza prawdziwa miłość. Nie wiem jak bym sobie poradził gdyby Paulinie udało się zrealizować swoje zamiary. Posiedziałem jeszcze chwilkę przy jej łóżku i zebrałem się w drogę do hotelu. Po drodze postanowiłem, że zadzwonię do Michała.
-Halo – usłyszałem zaspany głos przyjaciela.
-Sorry Misiek, że cię budzę.
-Wiesz, która godzina? Dochodzi pierwsza mam nadzieję, że dzwonisz z czymś ważnym.
-Właśnie skończyła się operacja Michaliny.
-I co? Wszystko dobrze?
-Na szczęście wszystko się udało, przed nią jeszcze, co prawda kilka tygodni rehabilitacji, ale wszystko poszło zgodnie z planem.
-Wiedziałem, że wszystko się uda, a co z rehabilitacją?
-Pomyślałem o Włoszech słyszałem, że tam jest taki jeden dobry rehabilitant, przy okazji ja przeprowadziłbym się tam z Arkiem.
-Jesteś pewny?
-Dostałem propozycję z kilku włoskich klubów, na pewno będę mógł coś wybrać.
-Dobra ja będę kończył, bo jutro będę wyglądał jak swoje własne zwłoki.
-Zadzwonię jutro jak Michalina się obudzi.

Wróciłem do hotelu, wziąłem szybki prysznic. Kiedy tylko położyłem się do łóżka od razu zasnąłem. Następnego dnia obudził mnie dźwięk telefonu. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Michaliny.
-Kochanie widzę, że już się obudziłaś.
-Mariusz proszę cię przyjedź tutaj szybko – załkała
-Co się stało?
-Nie będę mówiła o tym przez telefon, przyjedź.
-Zaraz będę
Szybko wyskoczyłem z łóżka i co sił w nogach pognałem do szpitala. Wpadłem do Sali Michaliny i zobaczyłem ją całą zapłakaną na łóżku.
-Michalina, co się dzieje?
-Nie czuje ich rozumiesz nie czuje nóg.
-Poczekaj, pójdę po lekarza.
Po chwili wracałem już z lekarzem, który wykonywał operację.
-Pani Michalino proszę się nie denerwować. Po takiej operacji może wystąpić taki problem, ale przysięgam pani, że najpóźniej do jutra wszystko się unormuje. Z resztą zobaczmy – podszedł do mojego łóżka i odchylił kołdrę. Uderzył delikatnie młotkiem w moją stopę.
-Czuje to pani?
-Nie.
-A to? – uderzył trochę mocniej.
-To już tak.
-No widzi pani, nie trzeba się tak przejmować. Wszystko będzie dobrze. Jeszcze kilka dni pani poleży i będzie można zaczynać rehabilitację.
-Dziękuję.
-Panie doktorze czy mógłbym z panem porozmawiać.
-Zapraszam do mnie do gabinetu.
-Zadzwoń do Michała, na pewno bardzo się denerwuje - powiedziałem Michalinie na ucho.

-O, co chodzi panie Mariuszu?
-Chciałbym zapytać o rehabilitację mojej dziewczyny. Słyszałem, że we Włoszech jest jakiś światowej sławy specjalista czy istniałaby taka możliwość żebyśmy tam kontynuowali rehabilitację.
-Jeżeli tylko pani Michalina wyrazi zgodę nie widzę żadnego problemu. Mogę nawet zadzwonić do Roberto, bo to mój dobry przyjaciel.
-Dziękuję panu bardzo, za wszystko, co pan dla nas robi.
-Nie ma, za co dziecko.

DZISIAJ PREMIERA DRUŻYNY! Kto z was się wybiera? Ja idę z siostrą na 19 :) liczę na komentarze bo pod ostatnim postem było ich niewiele ;( pozdrawiam i życzę miłego oglądania tym którzy wybierają się do kin ;)

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział,mam nadzieję że Miśka zgodzi się na rehabilitację we Włoszech :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystraszyłaś mnie jak Miśka powiedziała, że nie czuje nóg :O Oby wszystko było ok...
    Ja idę :D Tzn jadę na premierę ^^ Ale o 20 dopiero :D Dzięki i wzajemnie. :)
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. :D
    Czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby było z nią dobrze :))
    Super rozdział ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń