sobota, 2 sierpnia 2014

30

Po rozmowie z Arkiem zrozumiałam, że nie powinnam się poddawać, jeżeli są jakiekolwiek szanse na to, że odzyskam sprawność muszę walczyć.
-Arek mógłbyś zawołać tutaj tatę?
-Jasne, już wołam. Cieszę się ciociu, że mogłem się z tobą zobaczyć.
-Ja też się cieszę.
-Tato ciocia chce się z tobą zobaczyć – Mariusz wymienił się zdziwionymi spojrzeniami z Dagmarą
-No idź, na co czekasz?
-Cześć Michalina.
-Cześć.
-Podobno chciałaś się ze mną widzieć.
-Chciałabym się dowiedzieć jak wyglądała ta cała sytuacja z Pauliną. Mógłbyś mi coś o tym opowiedzieć?
-Pamiętasz jak jakiś miesiąc temu pojechałem po Arka i długo nie wracałem? – pokiwała głową – jak przyjechałem wtedy do jej domu okazało się, że Arka wcale nie było w domu, wywiozła go do swojej mamy, a to był tylko pretekst żeby się ze mną spotkać. Zaczęła mi opowiadać jak źle się czuje po rozstaniu z Maćkiem. Nie chciałem tego słuchać, ale nie mogłem zostawić jej w takim stanie. Potem dała mi do picia jakiegoś drinka. Po tym jak go wypiłem zacząłem się źle czuć i zasnąłem. Kiedy rano się obudziłem leżałem całkiem nagi, a obok mnie leżała roznegliżowana Paulina. Nic nie pamiętam z tamtego wieczoru, w sumie nie jestem nawet do końca pewny tego, że się z nią przespałem. Wątpię, żebym miał aż tyle siły. Musiała dosypać mi jakiegoś świństwa do drinka. Nawet nie wiesz jak żałuję tego, że od razu nie wyszedłem z tego mieszkania.
-Nie mogłeś mi od razu o tym powiedzieć jak wróciłeś do domu?
-Bałem się, że mi nie uwierzysz. Nie chciałem cię stracić. Jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie zaraz po Arku. Dziękuję, że chciałaś mnie wysłuchać. Bałem się, że nie dasz mi szansy.
-To nie znaczy, że już ci wybaczyłam.
-Michalina możesz mi obiecać, że będziesz walczyć i się nie poddasz.
-Mariusz to nie jest takie proste, a co jeśli nie da się nic zrobić. Nie wyobrażam sobie żebym nie mogła chodzić.
-Obiecuję, że znajdę z Michałem najlepszych specjalistów, którzy na pewno pomogą ci stanąć na nogi.
-A, jeżeli się nie uda. Nadal będziesz chciał ze mną być?
-To nic nie zmieni, a nawet jestem pewien, że jeżeli dopuścisz mnie do siebie to tylko umocni moją miłość do ciebie.
-Mogę zapytać o jeszcze jedna rzecz?
-Tak
-Możesz mi powiedzieć, co się dzieje z Pauliną? Dlaczego zatrzymała ją policja?
-Nie chciałem ci teraz tego mówić, ale widzę, że Arek już się wygadał. To Paulina wjechała w twój samochód. Stwierdziła, że skoro ona nie może mnie mieć to ty też nie będziesz mogła. Chciała cię zabić, na szczęście jej się to nie udało.
-Mariusz przytul mnie proszę – momentalnie znalazłem się przy jej łóżku. Na tyle na ile pozwalał nam stan Michaliny starałem się przytulić ją jak najmocniej.
-Czy to znaczy, że jest taka szansa żebyś mi wybaczyła?
-Już to zrobiłam głuptasie – nie wytrzymałem i pocałowałem ją delikatnie.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też Mariusz ja ciebie też.

To co na ile komentarzy stać was dzisiaj?

9 komentarzy:

  1. Czułam, że Miśka długo nie wytrzyma bez Mariusza ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Mam nadzieje, że Miśka stanie na nogi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby tylko stanęła na nogi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wchodzę znowu na Twojego bloga i od razu mam usmiech na twarzy gdy czytam rozdział co prawda dwa naraz ale ważne że czytam bardzo spodobał mi się on! I wierzę że Michalina wyzdrowieje a Paulina pójdzie siedzieć a Mariusz wniesie sprawę o Arka. ;) Czekam na kolejny. ;) Pozdrawiam. :* /Igła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział, fajnie, że jak na radzie wszystko zmierza w dobrym kierunku ;))
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. ekstra rozdział.Tylko troch krótkie rozdział Lilka

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, bardzo mi się podoba. Dobrze, że Miśka w końcu odważyła się na rozmowę z Mariuszem i mu wybaczyła :)

    OdpowiedzUsuń