Tydzień
później
Dzisiaj
lekarz ma nam przekazać
ostateczne wyniki badań. Ostatnie dni cały czas spędzam z
Michaliną w szpitalu. Nie pojawiłem się na żadnym treningu od
czterech dni. Na szczęście trener rozumie moją sytuację i dał mi
kilka dni wolnego. Następnego dnia po odebraniu Arka z komisariatu
zawiozłem go do mojej mamy. Ośrodek ani szpital nie są odpowiednim
miejscem dla dziecka.
-Dzień
dobry panie Mariuszu.
-Dzień
dobry panie doktorze.
-Niech
pan idzie do pani Michaliny, zaraz do państwa
przyjdę.
-Dobrze.
Po
chwili znajdowałem
się w sali Miśki.
-Cześć
kochanie jak się czujesz?
-A
jak mogę
się czuć? Leżę już tutaj ponad tydzień. Nie mam już siły.
-Za
chwilkę
przyjdzie do nas doktor z ostatecznymi wynikami.
-Mam
nadzieję,
że będzie miał dla nas dobre informacje.
-Na
pewno – pocałowałem
ją delikatnie.
-Mam
wyrzuty sumienia, że
przeze mnie nie chodzisz na treningi.
-Nie
przejmuj się
tym teraz. Teraz najważniejsza jesteś ty i twoje zdrowie.
-Ale
tak długo
czekałeś na to, żeby zagrać w białoczerwonej koszulce, a teraz
wszystko może zostać zaprzepaszczone.
-Nie
myśl
o tym kochanie.
-Dzień
dobry pani Michalino.
-Dzień
dobry.
-Mam
dla państwa
całkiem dobre wiadomości. Wada, którą pani ma jest uleczalna, ale
jest pewien problem.
-Jaki?
-Potrzebna
jest kosztowana operacja, którą
trzeba będzie wykonać za granicą.
-Ile
to będzie
kosztować? – spytałem
-Około
500 000 złotych.
-Aż
tyle?
-Jeżeli
będą państwo w stanie uzbierać taką kwotę to proszę się ze
mną skontaktować. Dopiero wtedy będę mógł zacząć załatwiać
sprawy związane z wyjazdem.
-A
czy po tej operacji Michalina na pewno będzie
mogła chodzić.
-Pewnym
nie można
być niczego, ale jest dziewięćdziesiąt procent szans. Zostawiam
was, porozmawiajcie sobie na ten temat.
-Mariusz
ja nie mam takich pieniędzy.
-Wiem
kochanie, nie martw się
damy radę. Część pieniędzy mam, Dagmara z Michałem też na
pewno się dołożą. W ostateczności możemy zorganizować zbiórkę
w szeregach Skry. Damy rade.
-Nie
chcę
żebyście wydawali na mnie tyle pieniędzy.
-Kocham
cię,
więc to oczywiste, że zrobię dla ciebie wszystko poza tym
pieniądze nie są wcale najważniejsze w życiu – dał mi
pstryczka w nos. Zaczekaj zadzwonię do Michała.
Wyszedłem
na korytarz i wykręciłem numer mojego przyjaciela.
-No
i co jak z Miśką?
-Jest
duża
szansa, ale potrzeba zrobić operację.
-To,
w czym problem? Podpisujemy papiery i z głowy.
-Właśnie
niestety nie, operacja sporo kosztuje poza tym trzeba ją zrobić za
granicą, bo w Polsce żadna klinika nie będzie mogła się jej
podjąć.
-Dużo,
czyli ile?
-500 000.
-W
mordę.
-300 000
mogę
zapłacić sam, ale co z resztą.
-Porozmawiam
z Dagmarą,
ale sądzę, że powinniśmy spokojnie dać radę.
-Dzięki
Michał będę twoim dłużnikiem do końca życia.
-Nie
ma, o czym mówić
w końcu oboje jesteście moimi przyjaciółmi. Muszę kończyć
śpieszę się na trening pozdrów ode mnie Michalinę.
-Dobra.
-Nie
musisz się
niczym martwić rozmawiałem z Michałem pożyczą nam brakujące
pieniądze.
-Nie
odwdzięczę
się wam do końca życia.
-Idę
porozmawiać z lekarzem.
-Panie
doktorze mógłbym
zamienić z panem słowo? – złapałem lekarz Michaliny na
korytarzu.
-Proszę
niech wejdzie pan do mojego gabinetu, ja zaraz przyjdę.
-Oczywiście.
-Co
pana do mnie znowu sprowadza?
-Będziemy
w stanie zorganizować całą kwotę.
-Tak
myślałem,
dlatego zacząłem już załatwiać wszystkie formalności. Za jakieś
dwa tygodnie powinna odbyć się operacja. Kilka dni wcześniej pani
Michalina zostanie przetransportowana do kliniki i Szwajcarii.
Oczywiście, jeśli tylko pan chce może pan lecieć z nią nic nie
stoi na przeszkodzie, a nawet lepiej żeby miała wtedy kogoś
bliskiego obok siebie.
-Dziękuje
panu za wszystko, co pan dla nas robi.
-Nie
ma, za co to moja praca. Oczywiście
zaraz po operacji wszystko nie wróci do normy będą potrzebne
tygodnie żmudnej rehabilitacji, ale sądzę, że z tym nie powinno
być problemu.
-Jeszcze
raz dziękuję.
Dzisiaj urodziny obchodzi nie kto inny jak właśnie Mariusz Wlazły :D Zdrowia, szczęścia, stu lat w Skrze, medalu na MŚ i wiele innych :D
W oczekiwaniu na mecz Polek odkrywam tajniki programów do przerabiania zdjęć :D
To ile komentarzy pod tym wpisem? Powiem wam że jeszcze tylko bodajże 10 części i koniec ;(
świetny oby wszystko się i Miśka zaczęła chodzić.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Mam nadzieję, że Miśka zacznie chodzić. :)
OdpowiedzUsuńEj. Ja nie chcę końca. :(
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńsuper rozdział jak zwykle
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział,mam nadzieję że po operacji Miska będzie chodzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Jak zawsze niesamowity ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, w roli głównej Carson Clark ;)
perfect-life-through-my-eyes.blogspot.com
Super jak zawsze ;*
OdpowiedzUsuńMam pytanie w jakim programie przerabiałaś to zdjęcie?
Pozdrawiam :)
picasa 3 :)
Usuńekstra lilka
OdpowiedzUsuńhttp://bibliotekasiatkarska.blogspot.com/p/zgoszenia.html
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz poszerzyć grono czytelników zapraszam! :)