Po
chwili pani sędzia
wróciła na salę.
-Do
jasnej cholery, jakim cudem tego nie zauważyłaś?
-Nie
wiem. Ja naprawdę
niczego się nie domyślałam.
-Nie
dziwię
się. Najważniejszy jest dla ciebie twój nowy kochaś, a nie
szczęście naszego dziecka.
-Nie
mów tak. Kocham Arka.
-Może
i go kochasz, ale ten twój pożal się Boże facet chyba nie
akceptuje twojego syna. Mam nadzieję, że Arek zostanie ze mną.
-Proszę
państwa to nie jest czas na kłótnie, musimy ustalić, co będzie
najlepsze dla państwa syna. Słyszeliśmy wszyscy, co powiedział
chłopiec. Ewidentnie widać, że chciałby mieszkać z ojcem. W
takiej sytuacji muszę zadać panu kilka pytań.
-Proszę.
-Jest
pan siatkarzem jak wyobraża
pan sobie opiekę nad dzieckiem. Wiadomo, że z tym zawodem wiążą
się częste wyjazdy na mecze, sparingi, nieobecności. Kto wówczas
będzie zajmował się dzieckiem?
-Rozmawiałem
już na ten temat z moją obecną partnerką Michaliną. Ona może
zajmować się Arkiem, ma doświadczenie, ponieważ często zajmowała
się Oliwierem, synkiem Michała Winiarskiego. Poza tym Arek bardzo
ją lubi. Arek ma u mnie w domu swój pokój, niedaleko mieszkają
koledzy, z którymi chodzi do przedszkola, jest plac zabaw. Paulina
mogłaby spotykać się z Arkiem, kiedy tylko by tego chciała,
jeżeli oczywiście nie byłoby w pobliżu tego typa. Nie chcę żeby
Arek go widywał.
-Dziękuję
panu może pan usiąść. Proszę niech pani podejdzie do barierki –
zwrócił się do Michaliny – proszę niech pani się wypowie na
ten temat.
-W
sumie to nie wiem, co mam mówić.
Po Mariuszu widać jak bardzo kocha swojego syna, jaką radość daje
mu przebywanie z nim. Mariusz jest świetnym ojcem. Było mi go
strasznie szkoda, kiedy pani Paulina utrudniała mu kontakty z synem.
-Mogłaby
pani coś więcej na to powiedzieć?
-Widziałam
raz na własne oczy, że nie chciała pozwolić Mariuszowi na
spotkanie z synem.
-To
nie tak po prostu nie miałam
czasu.
-Nie
zgrywaj teraz takiej dobrej mamuśki,
skoro nie miałaś czasu to tym bardziej powinnaś pozwolić
Mariuszowi spotkać się z synem. Ty w ogóle słyszysz, co mówisz?
-Proszę
zaprzestać tych dyskusji. Dziękuję pani bardzo może pani usiąść.
Teraz sąd uda się na naradę, po której zostanie ogłoszony wynik.
Jakieś
10 minut później
-Proszę
wstać sąd idzie.
-Wyrok
w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. Decyzją
sądu małżeństwo między Pauliną, a Mariuszem Wlazłym zostaje
rozwiązane. Opiekę nad małoletnim Arkadiuszem sąd powierza ojcu
Mariuszowi Wlazłemu. Proszę usiąść.
Nie
słuchałem
dalszych słów sędzi. Byłem tak oszołomiony i szczęśliwy.
Miałem ochotę wstać i wycałować Michalinę, ale wiedziałem, że
nie mogę zrobić tego teraz.
Rozdział genialny,dobrze że mały jest z Mariuszem :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
śąwietny rozdział dobrze, że wszystko się tak potoczyło. Arek teraz będzie szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj takie rozprawy trwają latami więc trochę mnie dziwi że tak szybko się to rozwiązało :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Mariusz będzie mógł zajmować się małym ;)
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby rozdziały były dłuższe ;)
Super że Mario dostał opiekę nad Arkiem :) tak jak myślałam :) czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńI teraz już wszystko musi być w porządku! ;)
OdpowiedzUsuń