poniedziałek, 21 lipca 2014

18

Po chwili pani sędzia wróciła na salę.
-Do jasnej cholery, jakim cudem tego nie zauważyłaś?
-Nie wiem. Ja naprawdę niczego się nie domyślałam.
-Nie dziwię się. Najważniejszy jest dla ciebie twój nowy kochaś, a nie szczęście naszego dziecka.
-Nie mów tak. Kocham Arka.
-Może i go kochasz, ale ten twój pożal się Boże facet chyba nie akceptuje twojego syna. Mam nadzieję, że Arek zostanie ze mną.
-Proszę państwa to nie jest czas na kłótnie, musimy ustalić, co będzie najlepsze dla państwa syna. Słyszeliśmy wszyscy, co powiedział chłopiec. Ewidentnie widać, że chciałby mieszkać z ojcem. W takiej sytuacji muszę zadać panu kilka pytań.
-Proszę.
-Jest pan siatkarzem jak wyobraża pan sobie opiekę nad dzieckiem. Wiadomo, że z tym zawodem wiążą się częste wyjazdy na mecze, sparingi, nieobecności. Kto wówczas będzie zajmował się dzieckiem?
-Rozmawiałem już na ten temat z moją obecną partnerką Michaliną. Ona może zajmować się Arkiem, ma doświadczenie, ponieważ często zajmowała się Oliwierem, synkiem Michała Winiarskiego. Poza tym Arek bardzo ją lubi. Arek ma u mnie w domu swój pokój, niedaleko mieszkają koledzy, z którymi chodzi do przedszkola, jest plac zabaw. Paulina mogłaby spotykać się z Arkiem, kiedy tylko by tego chciała, jeżeli oczywiście nie byłoby w pobliżu tego typa. Nie chcę żeby Arek go widywał.
-Dziękuję panu może pan usiąść. Proszę niech pani podejdzie do barierki – zwrócił się do Michaliny – proszę niech pani się wypowie na ten temat.
-W sumie to nie wiem, co mam mówić. Po Mariuszu widać jak bardzo kocha swojego syna, jaką radość daje mu przebywanie z nim. Mariusz jest świetnym ojcem. Było mi go strasznie szkoda, kiedy pani Paulina utrudniała mu kontakty z synem.
-Mogłaby pani coś więcej na to powiedzieć?
-Widziałam raz na własne oczy, że nie chciała pozwolić Mariuszowi na spotkanie z synem.
-To nie tak po prostu nie miałam czasu.
-Nie zgrywaj teraz takiej dobrej mamuśki, skoro nie miałaś czasu to tym bardziej powinnaś pozwolić Mariuszowi spotkać się z synem. Ty w ogóle słyszysz, co mówisz?
-Proszę zaprzestać tych dyskusji. Dziękuję pani bardzo może pani usiąść. Teraz sąd uda się na naradę, po której zostanie ogłoszony wynik.


Jakieś 10 minut później
-Proszę wstać sąd idzie.
-Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej. Decyzją sądu małżeństwo między Pauliną, a Mariuszem Wlazłym zostaje rozwiązane. Opiekę nad małoletnim Arkadiuszem sąd powierza ojcu Mariuszowi Wlazłemu. Proszę usiąść.
Nie słuchałem dalszych słów sędzi. Byłem tak oszołomiony i szczęśliwy. Miałem ochotę wstać i wycałować Michalinę, ale wiedziałem, że nie mogę zrobić tego teraz.

6 komentarzy:

  1. Rozdział genialny,dobrze że mały jest z Mariuszem :)
    Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. śąwietny rozdział dobrze, że wszystko się tak potoczyło. Arek teraz będzie szczęśliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj takie rozprawy trwają latami więc trochę mnie dziwi że tak szybko się to rozwiązało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że Mariusz będzie mógł zajmować się małym ;)
    Fajnie by było gdyby rozdziały były dłuższe ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super że Mario dostał opiekę nad Arkiem :) tak jak myślałam :) czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I teraz już wszystko musi być w porządku! ;)

    OdpowiedzUsuń