wtorek, 29 lipca 2014

26

Weszliśmy niepewnie do Sali Michaliny. Czułem się taj jakbym miał dejavu. Usiedliśmy na krześle obok jej łóżka i w milczeniu po prostu dotrzymywaliśmy jej towarzystwa. Wygoniła nas dopiero pielęgniarka, która kazała nam wyjść, bo czas odwiedzin już minął. Pożegnaliśmy się z Michaliną dając jej całusa w policzek i wyszliśmy ze szpitala.
-Michał, co my zrobimy? Ja nie mogę wrócić teraz do Bełchatowa. Muszę zostać tutaj. Będę jej potrzebna jak się obudzi.
-Wiedziałem, że wpadniesz na taki pomysł. Porozmawiam z Andreą może uda mi się załatwić dla ciebie jakiś pokój. Myślę, że to nie powinien być żaden problem.
-To świetnie, ale co powiemy Mariuszowi? Na pewno będzie chciał wiedzieć, dlaczego zostałam w Spale.
-Na razie nic mu nie mówmy, wątpię żeby Michalina chciałaby teraz przy niej był po tym wszystkim. Jak się obudzi i będzie chciała go zobaczyć to go zawiadomimy.
-Dobra niech tak będzie.
-Wracajmy, widzę, że jesteś zmęczona. Oliwier też już się pewnie za nami stęsknił.

Do ośrodka dojechaliśmy dość szybko. Już przy samym wejściu natknęliśmy się na Mariusza.
-Widzę, że nareszcie wróciliście. Możecie mi powiedzieć gdzie byliście?
-Sprawy rodzinne, nic takiego.
-Na pewno?
-Tak. Nie masz się, czym martwić.
-Kiedy będziesz wracała?
-Właśnie Mariusz, bo ja nie wracam do Bełchatowa.
-Co? Jak to? Przecież miałaś odwieźć Arka.
-Plany jak widać się troszeczkę zmieniły. Mógłbyś zadzwonić do Pauliny, żeby po niego przyjechała?
-No dobra. Na pewno wszystko w porządku?
-Tak

Weszliśmy na górę do pokoju Igły. Od samego wejścia zaatakował nas Oliwier.
-Mamo, kiedy wracamy?
-Aż tak ci się nudzi?
-Nie wręcz przeciwnie, tu jest bardzo fajnie. Wujek Krzysiek jest taki zabawny.
-To mam dla ciebie dobrą wiadomość, na razie nie wracamy do Bełchatowa.
-Naprawdę? To super.
-Mógłbyś na chwilkę pójść do Arka chcielibyśmy porozmawiać z wujkiem Krzysiem.
-Jasne, już idę.
-Co z Michaliną? – Igła zapytał, gdy tylko Oli zniknął za drzwiami.
-Jej stan jest stabilny. Ma jakieś zadrapania i siniaki.
-Czyli to nic poważnego?
-Nie zupełnie. Doktor podejrzewa uraz kręgosłupa, ale to będzie można stwierdzić dopiero jak się wybudzi. Dlatego Dagmara postanowiła zostać w Spale, żeby być przy niej. Idę porozmawiać z trenerem.
-O cholera.

2 komentarze:

  1. Jestem ciekawa kiedy powiedzą coś Mariuszowi.
    Czekam na kolejne, nie zastanawiałaś się nad tym,żeby były dłuższe?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń