Miesiąc
później
-Arek
pośpiesz
się, bo się spóźnimy.
-Nie
mogę
znaleźć rysunku, który narysowałem dla taty.
-Na
pewno leży
gdzieś w twoim pokoju. Idź załóż buty, a ja go poszukam.
-Dobra.
-Jest.
Leżał
sobie spokojnie na łóżku.
-Dzięki,
teraz możemy już jechać.
-Weź
swoje rzeczy i spakuj do samochodu, ja zamknę dom i zaraz do ciebie
dojdę.
-Tylko
nie zapomnij wziąć
jakiejś fajnej płyty z muzyką.
-Ok.
Po
chwili siedzieliśmy
już spokojnie w moim samochodzie, który swoją drogą sprezentował
mi Mariusz. Nie chciałam się na to zgodzić, bo według mnie to za
drogi wydatek, ale w ogóle nie chciał mnie słuchać. W końcu
postawił na swoim i sam pojechał do salonu i wybrał całkiem fajny
model. Na początku trułam mu dupę żeby go oddał, ale on był
nieugięty i takim sposobem stałam się posiadaczką całkiem
ładnego forda.
No
tak przecież
nie powiedziałam gdzie się wybieramy. No, więc jedziemy odwiedzić
Mariusza i resztę reprezentacji. Stęskniłam się już za naszym
Szamponem, Arek też coraz częściej wypytywał o to, kiedy będzie
mógł zobaczyć tatę. Dlatego ucieszył mnie telefon od Mariusza z
prośbą o nasz przyjazd. Droga minęła nam w przyjemnej atmosferze
śpiewaliśmy sobie piosenki, które wypływały z samochowego radia.
-Prawie
jesteśmy
na miejscu.
-Super,
może
Oliwier też przyjedzie do wujka Michała.
-Całkiem
możliwe – znalazłam miejsce do zaparkowania i wyszliśmy razem z
Arkiem z samochodu.
-Michalina
patrz samochód mamy, ona chyba też
przyjechała odwiedzić tatę.
-Jesteś
pewny, że to ssamochód mamy?
-Tak,
patrz ma w środku
tą samą maskotkę, którą podarowałem jej na dzień mamy –
ogarnęły mnie jakieś dziwne myśli. Nie mogłam zrozumieć, po co
Paulina miałaby przyjeżdżać do Mariusz skoro już nic ich nie
łączyło. Nic poza dzieckiem, a tego nie da się tak łatwo
przekreślić. Przyśpieszyłam kroku chcąc jak najszybciej znaleźć
się w środku.
-Michalina
nie idź
tak szybko nie mogę za tobą nadążyć.
-Przepraszam
cię
skarbie już zwalniam.
-Cześć
Michalina.
-Cześć
Zbyszek. Możesz mi powiedzieć gdzie jest Mariusz.
-Wiesz
chyba jest w swoim pokoju.
-Możesz
mi powiedzieć, który to numer?
-Mam
lepszy pomysł,
może pójdziemy na kawę.
-Nie
zawracaj mi tutaj głowy
jakąś tam kawą tylko natychmiast mów, który to numer –
zaczęłam krzyczeć.
-2
piętro
45.
-Nie
można
tak było od razu?
Jak myślicie dlaczego Zbyszek nie chciał powiedzieć Michalinie gdzie jest Mariusz?
Tylko mi nie mów, że Mariusz zdradzi Michaline z byłą żoną?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńNie powiedział bo wie że u Mariusza jest Paulina? Jeśli tak to będzie kiepsko coś tak czuje... Ale czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńale się porobiło. Mam nadzieję,że jednak Mariusz nie zdradził . POzdrawiam i czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń