poniedziałek, 28 lipca 2014

25

-Dzwonię ze szpitala w Spale. Rozumiem, że zna pan panią Michalinę?
-Tak. Może pani powiedzieć, o co chodzi?
-Pani Michalina miała wypadek. Leży u nas w szpitalu.
-Co, jaki wypadek? O czym pani mówi?
-Z tego, co wiem jakiś inny samochód wjechał w przód jej samochodu. Czy mógłby pan tutaj przyjechać? Nie ukrywam, że jej stan nie jest za dobry.
-Zaraz będę.
-Michał, co się stało?
-Michalina miała wypadek muszę do niej jechać.
-Nie będziesz prowadził w tym stanie nie ma mowy. Zawiozę cię.
-A, co zrobimy z Oliwierem przecież nie możemy zabrać go ze sobą do szpitala.
-Może zostawimy go u Mariusza?
-Nie, od razu będzie chciał wiedzieć, co się stało. Oli chcesz zostać u wujka Krzyśka.
-Tak. Lubię wujka Krzyśka.
Poszliśmy do Krzyśka, opowiedzieliśmy mu, co się stało i zostawiliśmy Oliego. Obiecaliśmy Krzyśkowi, że zadzwonimy do niego jak tylko czegokolwiek się dowiemy. Kiedy wychodziliśmy z ośrodka zauważył nas Mariusz.
-Gdzie się wybieracie?
-Nie mamy czasu na rozmowę. Jak wrócimy to odwiozę Arka.
-Nie musicie się śpieszyć.
-Nie mamy czasu na rozmowy. Przepraszamy śpieszy nam się.
-Rozumiem.
Wsiedliśmy do samochodu i z piskiem opon odjechaliśmy spod ośrodka. Po kilkunastu minutach parkowaliśmy już samochód pod szpitalem w Spale. W ciągu tego roku już drugi raz odwiedzam Michalinę w tym miejscu. Niepewnie weszliśmy do środka. Zapytaliśmy pielęgniarkę o Michalinę. Skierowała nas do odpowiedniej sali. Delikatnie popchnąłem drzwi i zobaczyłem bladą Michalinę leżącą na szpitalnym łóżku. Łzy pojawiły się w moich oczach.
-Przepraszam państwa czy są może państwo jakąś rodziną dla pacjentki?
-Michalina to nasza przyjaciółka.
-A czy ktoś z rodziny mógłby tutaj przyjechać?
-Jej mama nie żyje, a z tatą nie utrzymuje kontaktów. Może nam pan powiedzieć, jaki jest jej stan?
-Teraz jest już trochę lepiej. Dziewczyna ma liczne zadrapania i siniaki.
-Czyli wyjdzie z tego?
-Jest jednak jedna gorsza sprawa. W skutek wypadku pani Michalina może mieć problemy z chodzeniem, ponieważ podejrzewamy uszkodzenie kręgosłupa, ale to będziemy mogli potwierdzić dopiero wtedy, kiedy pacjentka się obudzi.
-A, kiedy może się obudzić?
-Narkoza powinna przestać działać za kilka godzin, ale nie wiadomo, kiedy jej organizm będzie wystarczająco silny żeby się obudziła.
-Dziękujemy.

Kto spodziewał się takiego obrotu sprawy?

3 komentarze:

  1. Jejku domyślałam się,że coś będzie nie tak..
    Oby z tego wyszła, jest silna ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie oby Miśka wyszła z tego cała i zdrowa.
    Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję ,że będzie wszystko ok i wyjdzie z tego cało. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń